Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Konan]

Uprawy, zwierzęta i inne rzeczy, którymi zajmują się farmerzy.

[Harders]

Wszedł cicho i bezszelestnie. Ustał na chwilę i rozejrzał się.

[Cantharis]

Weszłam. Rozejrzałam się. Pierwszy raz tu byłam, nie wiedziałam czy mogę tu być, ale co tam, mama nie widzi.

[Harders]

P chwili odwrócił łeb i ujrzał małego szczeniaka. Zlekceważył go i usiadł.

[Shura]

Wleciałam i wylądowałam obok córki. Po chwili zauważyłam nieznanego mi jeszcze basiora,więc podeszłam do niego.
-Witaj.-uśmiechnąłem się.

[Harders]

Spojrzał na waderę zimnym spojrzeniem i cicho burkną:
-Witam.

[Shura]

-Nazywam się Shura,a ty?-machnęłam skrzydłami i je złożyłam.

[Harders]

-Nikomu nie jest to potrzebne...-burknął i wstał. Odszedł 2 kroki.

[Shura]

-Ale ja jestem po prostu ciekawa.-zamerdałam ogonem i podeszłam do niego te dwa kroki.

[Harders]

-A ja nie chcę go wyjawiać!-warkną lekko.

[Shura]

-To chociaż wyjaw,jak mam się do ciebie zwracać.-powiedziałam troszkę ciszej,poważniejszym tonem.

[Cantharis]

- Oj mamo, ale jeśli on nie chce, to znaczy że nie, czy nikt niczego nie rozumie?

[Shura]

-Rozumiem to skarbie,ale to troszkę niekulturalne.Chciałabym wiedzieć chociaż,jak mam do niego mówić.-zwróciłam się do córki.

[Cantharis]

- No tak, ale jeśli on nie chce, to nie powinnaś mu rozkazywać. Nie jesteś jego mamą. Jesteś moją mamą!

[Shura]

-Wiem,ale ja mu przecież nie rozkazuję...znaczy...ehh,masz rację. Przepraszam,Panie Nieznajomy.