Shiraberu
Tereny watahy i okolic => Dzicz => Wątek zaczęty przez: Konan w Maj 24, 2014, 19:02:44
-
Nie radzę tutaj wchodzić szczeniakom, ponieważ czasami nawet dorosłe osobniki mogą sobie nie dać rady.
-
Wleciała i spojrzała z góry na drzewa. Szybowała tak nad dżunglą znudzona, aż w końcu wylądowała na grubej gałęzi jakiegoś ogromnego drzewa. Spojrzała w dół. Miała dziwne przeczucie, że to miejsce nie jest do końca bezpieczne, ale jak na razie nic na to nie wskazywało.
-
Wyleciała.
-
Weszłam rozglądając się na boki. Wreszcie skoczyłam na jakieś drzewo i położyłam się na gałęzi.
- Nie ma tu jakiegoś strasznego miejsca? - jęknęłam cicho. Ziewnęłam. Nudziło mi się, i to strasznie. Aris uparła się o brata, i to starszego. Ona ma jakieś zajęcie, ja nie. Trudno.
-
Wyszłam.
-
Wleciała.
Obok niej nadal była Sida.
-Mam nadzieję, że będziesz dobrą Alfą.
Konan westchnęła.