Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Konan]

-Kolego... Jak mam do ciebie wołać? Masz jakieś imię?-zwróciłam się do basiora.
Potem popatrzyłam wzrokiem "le'naprawdę" na małą waderkę.

[Dark]

-Dark. - mruknąłem. -Ale to nie jest moje imię.

[Konan]

-Jak chcesz to zostań z nami.

[Dark]

Kiwnąłem ledwo dostrzegalnie głowną i oparłem się bokiem o drzewo.
-A wy się nazywacie...?

[Konan]

-Siddalee, a ta mała to Cantharis.
Położyłam się.

[Dark]

Kiwnąłem ponownie głową.

[Konan]

-Hmm... Byłeś spragniony i głodny, od kiedy jesteś w podróży?

____________________
Tak w ogóle jesteś już w watasze, czy dopiero dołączasz? xD

[Dark]

Zacząłem liczyć w myślach.
-Nie spałem już cztery razy, a pięć razy widziałem inne wilki tylko o jednej porze dnia, więc... już od trzech i pół dnia. Przez ten czas nie mogłem znaleźć wody ani jedzenia, a przez brak snu nie docierało do mnie, że wciąż idę. Dopiero niedawno straciłem resztę sił.

[Shura]

Wleciałam i wylądowałam obok Sidy.
-Hej!-popatrzyłam na przyjaciółkę,a potem na córkę...dopiero po chwili zauważyłam obcego mi basiora.
-Witaj,jestem Shura!-uśmiechnęłam się do niego i zamerdałam ogonem,równocześnie składając skrzydła.

[Dark]

Zmarszczyłem brwi.
-Dark.

[Konan]

-Aris? Chcesz się pobawić jak prawdziwy łowca, myśliwy?
Popatrzyłam na nią szaleńczym wzrokiem.

[Shura]

-Miło mi cię poznać.-również się położyłam,bo niezbyt lubię patrze na innych z góry.W obu znaczeniach.
-Sida,co masz na myśli?-spojrzałam na nią troszkę podejrzliwie...

[Dark]

-Ekhm... - mruknąłem, nie bardzo wiedząc, co powiedzieć. -...Ykhm...Mnie też.

[Konan]

-Nie martw się to moja praca, a po za tym, chyba ufasz mi? Przecież ja jej nic nie zrobię...
Nieco zakłopotana zaczęłam się tłumaczyć.

[Shura]

-Nie,o nią się aż tak nie martwię...bardziej się martwię,że będziesz miała potem uszczerbek na psychice.